Trzy godziny trwała debata poświęcona wieży przy ulicy Banach w Słupsku, której usunięcia chcą mieszkańcy osiedla Zatorze. Uważają oni, że nadajniki umieszczone na niej szkodzą zdrowiu, powodują choroby nowotworowe oraz problemy z tarczycą. Od władz miasta domagają się wyłączenia urządzeń emitujących promieniowanie lub przeniesienia wieży poza granice Słupska. Zaproszony na spotkanie zastępca prezydenta Andrzej Kaczmarczyk próbował wytłumaczyć protestującym, że maszt stoi na prywatnym terenie i miasto ma ograniczony wpływ na jego funkcjonowanie. Nie może również zabronić dowieszenia na nim nowych nadajników. Przedstawił również wyniki badań przeprowadzonych przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Bydgoszczy, które potwierdzają, że emitowane promieniowanie nie przekracza dopuszczalnych wartości granicznych. Protestujący nie zgadzają się jednak, ze stwierdzeniem, że pole mieszczące się w dopuszczalnych prawem normach jest nieszkodliwe dla zdrowia człowieka. Domagają się od władz przeprowadzenia badań medycznych dotyczących stanu zdrowia mieszkańców osiedla.
- Jeżeli nawet nie zostały przekroczone normy, to wcale nie znaczy, że nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców - powiedziała po zakończeniu debaty Jolanta Szczypińska, poseł na Sejm IV kadencji. - Moim zdaniem należy podjąć takie działania, które w jakieś sposób ochronią przed dalszym emitowaniem promieniowania.
Członków Stowarzyszenia Inicjatywa Przeciw Elektroskażeniom, którzy od lat walczą o usunięcie konstrukcji nie przekonał fakt, że telefon komórkowy, czy kuchenka mikrofalowa podczas pracy emitują o wiele silniejsze pole niż nadajniki umieszczone na wieży. Uważają oni, że długotrwały wpływ nawet niewielkiego promieniowania ma bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie.
- Telefon można wyłączyć, kuchenkę można wyłączyć, ale tego obiektu nie można wyłączyć, bo on jest zdalnie sterowany i nadaje 24h na dobę - podkreśla Ewa Bartosz, szefowa stowarzyszenia IPE. - Skandalem jest, że on stoi między budynkami mieszkalnymi.
Na zakończenie protestujący uczestnicy debaty przemaszerowali z czarnymi flagami pod wieżę, gdzie pod rozłożonym transparentem ustawili kilkadziesiąt zniczy symbolizujących mieszkańców osiedla, którzy w ciągu ostatnich lat zmarli na nowotwory. (jas) |