Kiedy do drzwi willi 77-letniej Genowefy W. zapukali pracownicy słupskiego zakładu energetycznego, nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Krewka staruszka na wieść o tym, że „goście” chcą jej odciąć prąd, postraszyła ich bronią gazową. Ci wezwali policję. Kobieta nie zawahała się również grozić pistoletem przybyłam na miejsce funkcjonariuszom. Zamknęła się w domu i zasłoniła wszystkie okna roletami antywłamaniowymi. Na miejsce wezwano negocjatora z Gdańska. - Policyjni negocjatorzy próbowali nawiązać dialog z tą starszą panią, jednak ona nie podejmowała żadnej próby. Musieliśmy niestety użyć siły i poprzez okno policjanci weszli do środka - tłumaczy nadkom. Jacek Bujarski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Przy pomocy strażaków, którzy zerwali z jednego z okien roletę antywłamaniową, funkcjonariusze dostali się do wnętrza domu i rozbroili kobietę. - Ta pani w tej chwili jest pod opieka lekarzy. Nikomu nic się nie stało - dodaje Bujarski.
Kobieta ma zezwolenie na broń gazową i jest ona zarejestrowana na jej nazwisko. Za groźby skierowane do pracowników zakładu energetycznego i policjantów Genowefie W. może grozić do 5 lat więzienia. (jas) |