ISSN 1897-2284

 
 
 
  Spis treści
:. Aktualności
:. Kultura
:. Sport
:. Felietony
:. Nasze rozmowy
:. Kronika policyjna
Redakcja
:. Kontakt e-mail
Partnerzy:
 
Podróży czar2008-06-12  18:32:16
Kategoria: Felietony Anna Adamska

Egzaminy zdane, wpisy do indeksu zebrane, wreszcie można zacząć oddychać pełną piersią. Cały rok marzyłam o chwili, w której zostawię indeks w sekretariacie, spakuję walizkę i... wsiądę do pierwszego samolotu, zmierzającego do krainy moich marzeń. Wydawało mi się, że kiedy już wyląduje na tej ziemi wszystko będzie lepsze niż w rzeczywistości, którą znam, że świat stanie na głowie, by wyrazić swoją radość z moje przylotu. A tu okazuje się, że tata pomylił lotnisko, na które miałam przylecieć, chłopak poszedł na noc do pracy, więc w dzień odsypia, a wycieczka do Paryża wisi na włosku, bo nie wiadomo, czy jest jeszcze dla mnie miejsce w samochodzie (choć wycieczka była organizowana ze względu na mnie). Spędzenie weekendu nad oceanem też nie jest takie oczywiste, bo znajomi odwracają kota ogonem, że to niby nie oni byli chętni tam jechać.

Tak więc zamiast Paryża chodziłam po lesie. Może prestiż nie taki sam, ale przeżycia estetyczne podobne. Doborowe towarzystwo, piękna, jak na angielską, pogoda oraz świadomość tego, że nie ma się nic do zrobienia. Nie trzeba więc jechać daleko i słuchać pustych obietnic. Wystarczy wziąć mapę do ręki i sprawdzić, co ciekawego w okolicy jest do obejrzenia. Wsiąść do samochodu i... zachwycić się. Po prostu się zachwycić.

Anna Adamska


 

  © 2005-2015 Wszelkie prawa zastrzeżone   statystyki www stat.pl