W Domu Pomocy Społecznej „Leśna Oaza” odbyła się niecodzienna uroczystość - 100. urodziny Marii Kozłowskiej. W tym dniu pensjonariuszkę ośrodka odwiedzili m.in. zastępca prezydenta miasta Andrzej Kaczmarczyk, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Słupsku Krystyna Wrycz, delegacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz najbliższa rodzina i znajomi. Pani Maria urodziła się w Buzku koło Kamionki. Wojnę spędziła we Lwowie. Do Słupska przyjechała w 1946 roku. - Opiekowała się swoją schorowaną matką, mieszkając na ulicy Orkana, pracowała przez całe swoje życie w Zakładach Przemysłu Cukierniczego „Pomorzanka”, na stanowisku zawijacz cukierków - mówi Aleksander Hope, dyrektor Domu Pomocy Społecznej „Leśna Oaza” w Słupsku.
Jest osobą, która poświęciła się swojej matce, która zmarła w 1954 roku. Za mąż jubilatka wyszła dopiero w 1965 roku. - Pani Maria przebywa u nas 6 lat, trafiła do nas w związku z tym, że jest osobą samotną, nie ma opieki, była w stanie fizycznym trochę kiepskim, po złamaniu szyjki kości udowej - dodaje Hope. - Musiała się schronić u nas na swoje ostatnie lata.
Wśród pensjonariuszy jubilatka ma bardzo dobrą opinię. - Jest ciepłą, zawsze zadowolona ze wszystkiego osobą, dziękującą zawsze nam za to co koło niej robimy. Taką prawdziwą babcią, której nie sposób jest nie lubić - podkreśla Maria Domańska, Kierownik Działu Opiekuńczo-Terapeutycznego.
Jak przystało na prawdziwe urodziny nie zabrakło dużego słodkiego tortu, toastu i wielu ciepłych życzeń skierowanych do pani Marii. (jas) |